jeudi 31 mars 2011

***(był maj ...) -- Jacek Podsiadło


był maj
i była łąka

nie było bociana
ani żadnego innego pana nad nadętą orkiestrą milczących żab

było zdziwienie ślimaka
w opuchłej od ciszy muszli koncertowej

był liść łopianu
i jego druga strona

była mrówka której przyszło żyć
i było źdźbło wleczone na golgotę kretowiska

była wyższa od trawy samotność kochanków
omijanych wśród mnogości wniebowzięć





Il y avait le mois de mai
et il y avait la prairie

il n'y avait ni cigogne
ni aucun autre chef du pompeux orchestre des discrètes grenouilles

il y avait la surprise de l'escargot
dans la rumeur de la mer sortant de la coquille silencieuse

il y avait la feuille de bardane
et sa face cachée

il y avait la fourmi qui s'en allait vivre
et il y avait le brin d'herbe traîné sur le Golgotha des taupinières

il y avait au-dessus de l'herbe la solitude des amants
évadés dans l'extase infinie





Un exemple du ton de ce poète de la "génération bruLion" et un bon exemple du "O'Harisme" (O'haryzm), mouvement poétique polonais ainsi nommé par référence à Frank O'Hara.
Pour une vingtaine de poèmes de Jacek Podsiadło en édition bilingue (que je n'ai pas lue), voir ici (et un extrait, ) ; pour les polonophones, ici, pour commencer !
 
Daté du 8 Juillet 1986, ce poème fait partie de son premier (je crois ...) recueil, Nieszczęście doskonałe (1987).


En 1987 aussi, c'était une toute autre image de mai que gravait Million Bulgarów dans Czerwone Krzaki (sur leur premier album Blues ?):

Maj - to wtedy kwitną kwiaty
Pachnie gaj
To wtedy czarne diabły zjedzą was
To wtedy runie w dół fala i jazz
To wtedy pękną kwiaty, spłynie krew...